Dziś kolejny dowód na to, że marzenia się spełniają.
Czasem trzeba im w tym trochę pomóc, a czasem po prostu cierpliwie poczekać.
Ja na swoje stare drzwi czekałam bardzo długo, ale od dawna wiedziałam jakie będzie ich przeznaczenie. W końcu udało się i mam wreszcie wymarzone ,,DRZWI DO OGRODU".
Co prawda jeszcze nie zdążyłam ich oczyścić i pomalować, mimo to moi mężczyźni już je zamontowali - a ja cieszę się jak dziecko :)
I jak tu nie mieć marzeń ?
Niesamowity pomysł z tymi drzwiami do ogrodu. Piękne są :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Agness:)
Dzięki za miłe słowa, też jestem nimi zachwycona :)
UsuńPozdrawiam
Lidka