Chyba jak każdy zbieracz uwielbiam wyprawy na giełdy staroci. Mogłabym chodzić tam godzinami, szukać i szperać. Ostatnio zdobyłam biały stolik, a właściwie kwietnik i kilka innych drobiazgów. Słodki obrazek z kociakami i obrazek z chłopcem, który mnie rozbawił.
Od razu powiesiłam go na drzwiach toalety, bo to dla niego idealne miejsce. No i oczywiście przywiozłam filiżanki w różyczki - to już obsesja, ale czy nie wyglądają cudnie na bielonych półkach? Ja nie mogę się im oprzeć..