poniedziałek, 15 września 2014

Kiszona kapustka

Zachciało się babie no i masz. Ponad 20 kg kapusty poszatkowane i ubite w beczce.
 Oj niełatwo miały nasze babki, ja do pomocy namówiłam chłopaków. Młodszy syn obierał kapustę, a starszy ubijał w beczce kulką do ciasta (nie deptał :) ).
Siostry śmieją się, że już całkiem przepadłam i nie ma dla mnie nadziei. Ale co moje kochane PANIUSIE Z MIASTA mogą wiedzieć o zimowych zapasach i pysznym świątecznym bigosiku - chyba tylko tylko tyle, że u siostry smakuje najlepiej! ;)

Tymczasem idę leczyć rany, bo obtarłam sobie nadgarstek szatkownicą.




Mój pierworodny przy pracy :)



1 komentarz:

  1. Dobrze mieć takiego pierworodnego. Przepiękny blog. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń