czwartek, 7 sierpnia 2014

Z ogródka sąsiadki

Wczoraj na jeden dzień znów zmieniłam się w przykładną panią domu i super gospodynię. Tłukłam garnkami, mieszałam, gotowałam i ZAPRAWIAŁAM. Wszystko za sprawą kobiet dobrego serca, które podzieliły się ze mną ogórkami i owocami, takimi z przydomowego ogródka (pychota).
Myślę, że mam dużo szczęścia, mając koło siebie takich ludzi. Gdy mieszkałam w mieście kontakt z sąsiadami ograniczał się zazwyczaj do grzecznego ,,dzień dobry", a części sąsiadów nawet nie znałam. Na wsi jest zupełnie inaczej, a relacje z sąsiadami są po prostu LUDZKIE. :) Wystarczy do tego odrobina życzliwości.
Tym sposobem ja mam pełną spiżarkę, a moje sąsiadki dekoracje świąteczne, którymi mogę im podziękować.

Pozdrawiam wszystkich i życzę ludzkich sąsiadów :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz